niedziela, 18 października 2009

Mass Essect 2

Miałem przyjemność pograć sobie troszkę w pewną nikomu nie znaną grę pewnego nikomu nie znanego wydawcy a mianowicie Bioware, podobno kiedyś tam wypuścili pierwszą część tej gry, która nie została zauważona grą tą jest Mass Effect 2.
Odstałem swoje w kolejeczce do bunkra w środku, którego znajdowało się parę stanowisk z Xboxem 360.
Chwyciłem pada i odleciałem. Co prawda widać było, że nie jest to finalna wersja (no przecież jeszcze grubo ponad 3 miesiące) ale ogólnie potargało mi mosznę o to całkiem porządnie (mam naderwania i rozstępy). Nie wiem co mogę napisać, grało się sympatycznie, nie wiem, nie znalazłem chyba ale brakowało mi trochę szybszego biegu. Pisać wiele nie będę możecie sobie sami zobaczyć niżej, sorry za kąt i jakość ale mój aparat niestety nie jest kamerką HD ani nawet kamerką do tego ja musiałem grać, kumpel kręcił. Co do dźwięku, no kurde nic nie słychać, coś tam próbowałem mówić ale za duży hałas po pierwsze po drugie słowa moje przerywane były nieoczekiwanymi spazmami rozkoszy. Oglądajcie i płaczcie :D no chyba, że ktoś grał to wie o czym mówię.

Później prawdopodobnie lub też jutro jak tylko uda mi się gdzieś zdjęcie umieści i przede wszystkim jakoś posegregować pojawi się foto-bardziej-relacja i wychwalanie oraz zachwyty na grą Avatar, która zrobiła na mnie duże wrażenie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz