niedziela, 15 lutego 2009

Narzekania cz. 1

Już jakiś czas temu ściągnąłem sobie demko Halo Wars, miałem złoty plan aby w boju dzisiejszej nauki zrobić sobie przerwę, pograć i napisać coś mało interesującego ale niestety przepiękny, interesujący i bardzo wciągający przedmiot jakim są niewątpliwie Algorytmy i złożoności nie pozwoliły mi na to i pewnie jeszcze długo nie pozwolą tak więc z opisu demka i moich zachwytów (pomimo iż wielkim fanem serii nie jestem a nawet więcej nie miałem przyjemności grać w żadną odsłonę tej gry na konsoli) niestety nie będzie ale jako, iż postanowiłem sobie wczoraj, że coś napiszę to ponarzekam sobie jakie to życie jest nie sprawiedliwe.
Ostatnio stwierdziłem: Życie studenta jest ciężkie. A dlaczego? Proste. Przez cały semestr ciężko pracuje, zasuwa na imprezy a to do miasta, a to do akademika, wydaje ciężko zarobione pieniądze zamiast na gry to na utrzymywanie jakiś tam nikomu nie potrzebnych kontaktów międzyludzkich i na co to. Mogłem przecież lepiej spożytkować ten czas, np: pograć sobie w jakąś nową wypaśną gierkę, pouczyć się, posprzątać w domu, porozmawiać z rodzicami na nurtujące tematy a może nawet pomóc im w ich problemach a tak szlajam się z jakąś bandą. No nie w stylu informatyka a już na pewno nie w stylu fizyka. Przecież powinienem odkrywać niezbadane dotąd rejony zagadnień fizycznych, to powinno być moje hobby. A przynajmniej tak chcieliby wykładowcy, rodzice może też trochę, bo przecież byłbym kimś. I po tej ciężkiej jak noszenie wora z pyrami czy innymi ziorkami na wsi przychodzi okres sesji. Okres kiedy wszystkie imprezownie, knajpy i speluny w mieście odliczają dni, zgubnej dla nich posuchy w ilości wydanego alkocholu a co za tym idzie mniejszej ilości zarobionych pienidzy. Już nie mogą doczekać się końca lutego, jak to wszystko co teraz siedzi przy książkach wylezie na światło nocne, do swojego naturalnego środowiska, gdzie do wodopoju z napisem Lech Premium czy inne Tyskie ustawiją się kolejki. Knajpiarze myślą, że wtdy mają źle, jest bida itp, ale co ma powiedzieć biedny student, który jest uwiązany do mebla z drewna(jeżeli jest w domu) lub bliżej nieokreślonego tworzywa(akademik), naurzony w bezkresnym oceanie kartek wypełnionych tak upragnioną wiedzą. Na co to komu jak i tak większość ludzi nie będzie pracować w wyuczonym zawodzie(nie licząc lekarzy). Nie mówię, że nie warto jest się uczyć ale przecież po jasną cholerę uczą np. mnie już 3 semestr fizyki (tak wiem, że taki wydział ale uczą mnie akurat takich, rzeczy o których już nigdy więcej nie usłyszę, chyba, że zostane na uczelni), jestem na informatyce do jasnej cholery, przecież nie będę uczył w szkole. Pozabijambym tą chołotę, jeżeli trafiliby mi się tacy ludzie jakim ja byłem w liceum czy gimnazjum. I tak pewnie skończę w jakimś magazynie, markecie czy wysypisku (wszystko mam nie dalej niż 5 kilometrów od domu a nawet bliżej).
Z pozytywnych aspektów sesji to muszę powiedzieć, że sprzyja ona poznawaniu lub odświeżaniu jakiejś muzyki. Np. przez tą sesję podczas nauki do jednego z zaliczeń przypomniałem sobie o czymś takim jak King Crimson. Leciało w kułko, dzisiaj podczas wspomnianych wyżej algorytmów towarzyszył mi Kasabian z płytą Empire, o której zamniałem już chyba kompletnie lata temu (no przynajmniej 1 rok temu) dzisiaj przypadkiem w radiowej Trójce usłyszałem kawałek Two Magpies z ostatniej płyty zespołu The Fireman zawsze jakoś lubiłem Poula McCartneya więc szybko poleciałem do "sklepu" i "kupiłem" najnowszą płytę. A jak słucham muzyki to bardzo zachciewa mi się pobrzdękać trochę, tak więc muszę sobie zrobić przerwę(no akurat nie dzisiaj) i pograć choć chwilkę, a że ta chwilka rozciąga się do godziny, nieraz dwóch. I dziw się potem, że muszę pisać jakąś poprawkę znowu. Skandal.

Kurde zgubiłem wątek i piszę od rzeczy dobra wracam do algorytmów bo mnie wołają drzewa avl, bst, czerwono-czarne, jedno sortowanie przez selekcję i ich złożoności. Dobranoc i miłego czytania.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm ciekawe ja nic nie usuwałem???? Nie wie ktoś czy tu czasami nie ma auto cenzury czy co??

    OdpowiedzUsuń