Witam!
W sesyjnym szale, który jest chyba już moim ostatnim sesyjnym szałem znalazłem trochę czasu na granie. Jakoś na początku miesiąca zakupiłem sobie GTA IV, zawsze chciałem sobie to kupić ale myślałem, że cen trochę spadnie a w między czasie pogram sobie na pożyczonej od kumpla lecz niestety przez to, że chopak miał problemy z konsolą, która rysowała mu płyty(chyba u mnie się dzieje to samo powoli) powiedział, że nie będzie ryzykował i woli nie pożyczać, zakupiłem sobie własną. Powiedzmy, zawsze lubiłem sobie pograć w GTA, wielkim fanem nigdy nie byłem. Tak jak w jedynkę grałem dużo bo przecież, no halo mogę pojeździć, potem wysiąść zastrzelić sobie kogoś, porobić mije, dwójka też była fajna ale mało grałem(chociaż ostatnio więcej bo czasami wykłady nudne były to sieć się zrobiło i ganialiśmy się). Trójka, jak zobaczyłem filmiki na Hyperze (albo GameOne już nie pamiętam co wtedy było) to nie mogłem uwierzyć, że można takie wielkie miasto stworzyć, tak ładnie wyglądającą grę ale... . No niestety wiele nie pograłem bo słaby komp i cienko chodziło. Potem kompa zmieniłem i nastały czasy Vice City. Najwięcej grałem w tą grę. Zawsze jakoś lubiłem tematykę mafijną zwłaszcza lata 70 w Miami. Kwieciste i kolorowe koszule, muzyka tamtych lat. No fajny klimacik, i naprawdę fajnie mi się grałó. O San Andreas zawiele nie powiem bo generalnie nie podobają mi się klimaty Nagga-gangtsa więc mało grałem bardzo mało potem ściągnołem sobie save'a żeby zobaczyć jak całe miasto wygląda i tyle. Gdy w zeszłym roku zobaczyłem u kumpla GTA IV, grafika mnie powaliła. Może nie jest super, extra naturalna ale tak gra oferuje tak wiele, że naprawdę nie musi być graficznie na poziomie Killzone2. Na grafikę i tak w sumie najmniej zwracałem uwagę. To co mi się bardzo spodobało to fabuła. Niby to samo co poprzednio, jeden koleś, kilka gangów, mafii, zdrajców itp. Ale jakieś takie inne. Rzecz, która jednak urzekła mnie w tej grze to naprawdę genialne dialogi, Brucie wymiata poprostu uwielbiałem misje u niego. Roman, życiowy nieudacznik ale swój czar ma. W każdej z postaci coś mi się podobało. Do tego jeszcze główny bochater, taki dobry złoczyńca, który jako imigrant-żrołnierz zdradzony przez przyjaciela pragnie zemsty, a że niczego innego poza walką nie umie i dochodzi do wniosku, że tylko w półściatku będzie miał możliwość dotarcia do zdrajcy obiera właśnie taką drogę. Dodatkowo genialnie zrobione filmi, jak grałem z płyty miałem lekkie opóźnienie i nie wyglądało to zaciekawie ale od czasu instalacji idealnie się zgrywało. Szczerze grając w GTA IV miałem wrażenie, że oglądam jednym tchem wszystkie odcinki jakiegoś serialu kryminalnego o imigrancie z Europy wschodzniej. Tak wymieniam plusy i plusy a minusów nie.
No to zacznę tak. Jednym z wielkich minusów jest to, że niestety kilka misji się powtarza. Zadania typu gonienie a to na motorze, samochodem, gonitwa samochodem za pociągiem, za helikopterem, motorem czy motorówką za helikopterem. Te misje mnie najbardziej wnerwiały. Generalnie rzecz ujmując to praktycznie wszystkie mije były kopiami kilku pierwszych, zawieź, odwieź, goń, jedź zabij, jedź odzyskaj i przy okazji zabij. W sumie przez ponad 30 godzni to samo ale było to tak zrobione, że człowiekowi chciało się przechodzić te misji. Następny minus to momentami (wbrew pozorom po instalacji gry na dysku) długie doczytywanie obiektów i tekstur. Niejednokrotnie jechałem przez Middle Park niby nie ma samochodu, drzewa a naglę wylatuję przez szybę i lecę sobie, turlam się i generalnie gimnastyka. Następna rzecz, która mnie wkurzała to hmm jazda samochodem. Na początku było fajnie. Wiecie, duże miasto, fajnie i w ogóle ale jak później miałem przejechać z trzeciej wyspy na pierwszą to LB, gwizd taksówka. Nie miałem czasami ochoty na godzinne podróże.
Mi ogólnie jedyne co potrzeba w grach to grywalność, którą GTA IV spełnia w każdym calu. Od dawna nie grałem na żadnej platformie w tak grywalną grę. W sumie w życiu miałem tylko kilka tytułó, które były tak wciągające ja GTA IV na czele z Heroes'ami III.
Pomimo kilku braków gra jest u mnie na bardzo wysokim miejscu i spewnością jeszcze kiedyś przejdę grę jeszcze raz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz